poniedziałek, 10 marca 2014

Rzuć bracie blagie i chodź na Pragie

Takimiż oto słowami, w wiekowej już lecz niesamowicie wpadającej w ucho piosence, Kapela Czerniakowska zaprasza nas na prawy brzeg Wisły.

Niektórzy na samą myśl popukają się w czoło. Cóż, choć Praga ma w zanadrzu wiele atutów to jednak w świadomości powszechnej zakorzeniła się bynajmniej innymi cechami. Nawet jeśli nie do końca udowodnionymi, to niczym słowiańskie licho funkcjonuje już od dawien dawna w naszych umysłach jako źródło wszelkiego zła. 

Mitu Pragi obalać nie zamierzam (jako wszakże lewobrzeżny Warszawiak ;D), choć może nieco (ale tylko nieco ;P) ją pod obronę wezmę. Po pierwsze więc nie wszędzie na Pradze jest tak źle jak mogłoby się wydawać. Fakt, można by wymienić z nazwy kilka ulic, którymi bez zaczepki przejść jest wielką sztuką (nie wiem czy wykonalną, nawet niektórzy przewodnicy miejscy unikają za wszelką cenę takich wędrówek i to w towarzystwie grupy), ale jest też wiele miejsc gdzie poczujemy się jak w wielkomiejskim Śródmieściu. Po drugie, w tzw. "biały dzień", w godzinach wzmożonego ruchu pieszego nawet te gorsze ulice stają się nieco bardziej bezpieczne (jak to mawiał mój wujek, rodem z Pragi - "jeśli brak komuś wrażeń to niech się w nocy przejdzie Brzeską" ;P). Po trzecie wreszcie - pamiętajmy, że i na tym dalekim wschodzie (: )) toczy się jednak normalne życie, w które możemy się choćby turystycznie wmieszać. Praga to nie tylko niezliczona liczba szukających zaczepki dresów (bramy do podwórzy pomijam :)).

Po tym nieco przydługim wywodzie czas na konkrety. Jednymi z ciekawszych miejsc na Pradze, stojącymi w opozycji do starych czynszowych kamienic i podwórzy-studni (choć tychże uroku absolutnie nie kwestionuję !!), są powojenne osiedla Praga I oraz Praga II na tzw. Nowej Pradze.

Pierwsze z nich przedstawia typowy modernizm i funkcjonalizm, wierne jeszcze przedwojennym zasadom architektonicznym. Niskie bloki o wyszukanych, bardzo różnorodnych kształtach, niekiedy podparte na słupach (jedna z charakterystycznych cech stylu), do tego dużo zielonej przestrzeni między nimi.



















Wśród zabudowań osiedla spotkamy także przykuwające uwagę budynki z szarej cegły.


Idąc w kierunku północnym przez osiedle Praga I krajobraz po pewnym czasie nam się raptownie zmieni. Sąsiadujące z nim bowiem zabudowania Praga II mają już zupełnie inny charakter:


Oto bowiem socrealizm czyli mówiąc pełniej - realizm socjalistyczny. Styl dość nietypowy choćby ze względów historycznych, bowiem jako jedyny został ukształtowany i narzucony przez... władze. Z tego też względu jego ramy czasowe są ściśle zdefiniowane: 1949-1956. Funkcjonując jako narzędzie komunistycznej propagandy wymuszał zabudowę "socjalistyczną w treści i narodową w formie" - cokolwiek oznaczać to miało. 

W praktyce stawiano więc monumentalne budynki, nawiązujące nieco stylem do renesansu czy klasycyzmu, dość obficie zdobione, zaopatrzone często w gzymsy, attyki, arkadowe podcienia i portale. Do tego projektowano wielkie centralne place i szerokie ulice, które "otwierane" miały być przez jeszcze okazalsze budowle z wieżyczkami.

Socrealizm realizowany był w różnym stopniu i w wielu wariantach. W Warszawie jego najpełniejszą postacią jest tzw. Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa (MDM), w otoczeniu Placu Konstytucji. Wróćmy jednak do Pragi II, zwanej z resztą właśnie "praskim MDMem". Zdobień raczej tu brakuje, ale monumentalizm jak najbardziej jest. Do tego "arkadowe" przejścia na podwórza, kolumny, jest też centralny plac - Plac Hallera, którego okazałym przedłużeniem jest szeroka ulica Szymanowskiego.















Zielone podwórza zamknięte są przez "ramiona" rozległych budynków:


"Fani" nieco nowszej i wyższej architektury mogą kontynuować jeszcze spacer osiedlem Praga III. Wszystkie trzy wymienione pod nazwą Praga osiedla układają się w linii równoległej do ulicy Jagiellońskiej (na wschód od niej), pomiędzy św. Cyryla i Metodego a Rondem Starzyńskiego.