poniedziałek, 15 października 2012

Kamień i co ? Czyli rzecz o znikającej Woli.

Wola - niegdyś Wielka Wola Warszawska pełna wiatraków (w 1862 roku stało ich tutaj 90 !), następnie Wola fabryczna i robotnicza, dziś nowoczesna biurowcowo-bankowa. O ile po wiatrakach śladów już nie znajdziemy, o tyle z dawnej międzywojennej (a czasem nawet XIX wiecznej) zabudowy pozostały jeszcze klimatyczne (choć niestety często popadające w ruinę) kamienice, podwórza-studnie z kapliczkami czy też resztki  fabryk.




Niestety dużo z tej starej, zabytkowej Woli już zniknęło lub znika nadal - część pochłonęła budowa metra lub nowe inwestycje "biurowe". Póki jeszcze jest co oglądąć - warto przespacerować się takimi ulicami jak Ogrodowa, Żelazna, Grzybowska, Łucka, Pereca czy Waliców.
Przy tej ostatniej stoi XIX-wieczna mocno zniszczona kamienica (adres: Waliców 14, zdjęcie na górze po prawej). W czasie okupacji niemieckiej należała do getta. Na jej północnej ścianie powstał w maju 2009 roku z inicjatywy Teatru Delikates mural "Kamień i co" skłaniający do refleksji nad zanikającą, zaniedbaną dawną zabudową Warszawy. Jak głoszą twórcy - mural ten stanowić ma swoiste "wołanie o pamięć"...




niedziela, 7 października 2012

Wieczór na uliczkach Wyględowa

Są takie miejsca w Warszawie, które wydają się odizolowane od reszty świata... a przynajmniej od wielkomiejskiego zgiełku, mimo że położone "na tyłach" ruchliwych dwupasmowych ulic - zupełnie niezdradzające swojego położenia i przynależności do nowoczesnej metropolii. Wydaje się, że czas się tam zatrzymał.

Miejsc takich jest w Warszawie wbrew pozorom niemało - czasem trzeba dogłębniej poszukać, czasem wystarczy po prostu skręcić w bok ze znanych nam przelotowych arterii by znaleźć się w zupełnie innym świecie. Zdarza Wam się czasem, że napięty plan dnia z różnych przyczyn obdarowuje Was niespodziewanym godzinnym okienkiem ? A może nie spieszycie się tak bardzo do domu, a wieczór ciepły i piękny ? Ewentualnie macie nadmiar wolnego czasu, z którym akurat w danej chwili nie wiecie co zrobić ? Wyruszcie na poszukiwania... Bez mapy w ręku, spontanicznie, idąc gdzieś, spacerując, skręćcie to tu to tam. Spójrzcie na uliczki, które w normalnym tempie dnia byście przeoczyli, wejdźcie w nie. I rozglądajcie się - a Warszawa niejednym Was zaskoczy :)

Mnie zaskoczyła Wyględowem. W kwestii formalnej - to Mokotów, a dokładniej część Górnego Mokotowa, dawna wieś Wyględowo-Kościesze. Co obejmuje ? Ano chociażby cząstkę znanego Wam pewnie Pola Mokotowskiego. A także nowoczesne zamknięte osiedle Marina Mokotów. Ale zawiera w sobie także uliczki: Karolinki oraz Gimnastyczną. Co w nich ciekawego ? No w zasadzie nic... ale ocenę pozostawiam Wam samym.