sobota, 5 kwietnia 2014

Słoneczna Italia

"Zmierzającego na zachód warszawianina wita na pierwszym przystanku z okien wagonu miły widok (...)" podaje przedwojenny przewodnik "Włochy pod Warszawą".

Zdanie to nie straciło dziś ani trochę na swojej aktualności (no może poza rozumieniem słowa 'warszawianin' - dziś zarezerwowanego bardziej dla przyjezdnych ; prawdziwy, "rdzenny" to 'warszawiak' :)). Z okien pociągów, opuszczających stolicę w kierunku Poznania, Katowic i Krakowa (przez Centralną Magistralę Kolejową), "chwilę" za Warszawą Zachodnią, uwagę przykuwają zabytkowe wille i kamienice miasta-ogrodu Włochy.

O mieście-ogrodzie było już w poście traktującym o Sadybie, podstaw koncepcji powielać więc nie ma co. Zainteresowanych zapraszam do archiwum. Skupmy się na Włochach. Status tej części Warszawy zmieniał się na przestrzeni dziejów od wsi, poprzez osadę fabryczną, samodzielne miasto, część dzielnicy Ochota po - jak obecnie - osobną dzielnicę.

Tory kolei warszawsko-wiedeńskiej dzielą miasto-ogród Włochy na dwie części - południową zwaną Starymi Włochami oraz północną - Nowe Włochy (wraz z tzw. Kolonią Wiktoryn, położoną na wschód od ciągu ulic Globusowa-Dźwigowa). W woli ścisłości zdjęcia przedstawiane niżej będą pochodziły właśnie z tego drugiego obszaru (tj. Nowe Włochy + Kolonia Wiktoryn).

Włochy, jakie znałem do tej pory, to te widziane z pociągu. Mniej więcej na wysokości stacji kolejowej Warszawa Włochy rozpoczynam bowiem zazwyczaj (kończąc na poziomie Gołąbek czasem Płochocina tudzież Grodziska Mazowieckiego czasem Korytowa w zależności od obranego kierunku), podczas porannej podróży, spożycie napoju energetyzującego w postaci Tigera lub jego tańszej hipermarketowej pochodnej, jednocześnie zerkając leniwie w okna, dopiero co rozpoczynającego się rozpędzać składu. Któraś z podróży uświadomiła mnie w końcu, że warto zawitać w ten rejon nie-pociągiem. Przyjechałem więc rowerem na wstępne rozpoznanie. A potem pieszo (tzn. też pociągiem, ale mniejsza o to), z aparatem.

Przede wszystkim, to co "uderza" we Włochach najbardziej to niesamowita ilość starych, nieotynkowanych budynków z czerwonej cegły. Chciałoby się napisać 'zabytków' - niestety patrząc po Rejestrze, oficjalnie przynajmniej, nie można tak ich nazwać (miejmy nadzieję, że sytuacja kiedyś ulegnie zmianie w pozytywnym kierunku). 







 
 
Napotkamy w Nowych Włochach także wiele charakterystycznych, mało-miasteczkowych kamienic ze sklepami "na winklu" czyli w narożnikach ulic.



Natknąć można się również na relikty drewnianej zabudowy...


 ...ale i na "nowoczesne", okazałe wille:

















W Parku Kombatantów stoi XIX-wieczny pałacyk, obecnie biblioteka...



...oraz kilkadziesiąt ławek. Nie byle jakich ławek, bo z zachowanym przedwojennym, oryginalnym i specyficznym tylko dla Warszawy wzornictwem. Niegdyś takie właśnie ławki stały w stołecznych parkach a wzór był pilnowany, by nie pojawił się w żadnym innym mieście. Obecnie zobaczyć możemy je tylko w tymże parku. Część z nich jest autentycznie przedwojenna, odrestaurowana, część zaś nowa lecz z zachowanym wzornictwem (za: "Warszawskie Włochy, wczoraj, dziś, jutro."). 


Jeśli to Wam nie wystarczy, to może przyciągną was do Włoch nazwy ulic. Czyż może bowiem nie przyprawić o uśmiech na twarzy ciąg trzech, wygiętych (zgodnie z resztą z koncepcją miasta-ogrodu), "posortowanych malejąco" uliczek: Łuki Wielkie, Łuki Małe i oczywiście... Łuczek. Jeśli jednak nawet to Was nie przekona - udajcie się na ulicę Uśmiech. Bo i taka tu jest :) Także, na wszelkie smutki i nie-smutki, długo się nie zastanawiajcie i po prostu - "lećcie" do Włoch :)

P.S.
Cała dzielnica zaskakuje jeszcze czymś. Promocją samej siebie. Jeśli "licho" Was poniesie na jej oddaloną od omawianej część, położoną przy Alei Krakowskiej - zawitajcie koniecznie do Urzędu Dzielnicy Włochy. Wszedłem tam z niczym, wyszedłem z torbą zapełnioną kilkoma książkami. Torbą też nie byle jaką, bo "Zakochaj się w Warszawie, we Włochach". Wszystko oczywiście bezpłatnie - polecam, jeśli jeszcze traficie na nakład :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz