Po nie tak dawnej lekturze czerwcowo-lipcowego numeru "Kuriera Warszawskiego", w
którym to ukazał się artykuł pt. "Wyczółki - stracony zabytek" postanowiłem wykorzystując wolny, słoneczny czas
skierować koła roweru właśnie w tamtą stronę.
Pierwszym zaskoczeniem na trasie nie były jednak Wyczółki lecz... reklama Żywca
informująca kierowców błyskotliwym hasłem "SłuŻywiec" na wiadukcie ul. 17 Stycznia iż właśnie wkraczają na teren
Mokotowa.
A w Wyczółkach...
Same Wyczółki to niegdyś wieś (do 1951 r.)- jak wiele obecnych osiedli czy innego rodzaju obszarów administracyjnych Warszawy. Spoglądając na atlas miasta warto zastanowić się chwile nad mnogością nazw i posnuć refleksje ile z nich odpowiadało kiedyś oddzielnym miejscowościom, wsiom, folwarkom, jurydykom (swego rodzaju "prywatne miasteczka" jak np. Solec). Dziś o przeszłości takich miejsc świadczą np. właśnie zaniedbane (niestety) dworki, przydrożne kapliczki słupowe czy placyki, w których przy odrobinie wyobraźni odnajdziemy dawne ryneczki... (dla przykładu obecny Plac Grzybowski to dawny rynek jurydyki Grzybów).
W okolice dworku można dostać się "ścieżką" prowadzącą od pętli autobusowej Wyczółki. Niestety teren dworku jest terenem prywatnym a otaczają go chaszcze w związku z czym (przynajmniej w moim przypadku) pozostała obserwacja z daleka.
W okolicy warto też zajrzeć na ulicę Wyczółki - dawną główną drogę przez wieś, częściowo nadal brukowaną, z dużą ilością zieleni i stylowymi latarniami na poboczach, przy której odnajdziemy słupową kapliczkę. Od ulicy Wyczółki jest także "dzikie" wejście na tereny Toru Służewiec - tamże szpital dla koni, staw, a nad stawem ładna kapliczka :)
Jednak tam nie byłem. Ale nazwa "SłuŻywiec" jest całkiem fajna i chwytliwa :D
OdpowiedzUsuńJa jak ostatnio jechałam na Ursynów widziałam tą reklamę :D
OdpowiedzUsuńNo to już wiem gdzie to jest. A blog interesujący. Powinieneś oprowadzać po Warszawie.
OdpowiedzUsuń