poniedziałek, 5 listopada 2012

"Góra śmieci Cię...

...podnieci !" - głosił tytuł jednej z wycieczek organizowanych w 2009 roku przez grupę Warszawska Turystyka Ekstremalna.

Warszawa co najmniej do połowy XVIII wieku tonęła w... śmieciach, fekaliach i wszelakich innych brudach. Wyrzucano je bezpośrednio z domów na ulice (!) lub zrzucano ze skarpy wiślanej - wskutek tej drugiej "operacji" uformowało się po jakimś czasie nielegalne wysypisko zwane Gnojną Górą. Na ową górę, oczywiście już nieco przeobrażoną zębem czasu, wybierają się dziś randkowicze podziwiając zachody słońca i pięknie oświetlony wieczorową porą Most Śląsko-Dąbrowski.

Nieco później powstały tzw. rynsztoki czyli uliczne kanały do odprowadzania nieczystości - oczywiście całość spływała do Wisły. Za czasów stanisławowskich powstało kolejne wysypisko - tym razem legalne, w rejonie ulicy Mostowej.

Na początku wieku XX przy ulicy Spokojnej (Wola) powstała spalarnia śmieci, funkcjonująca do 1944 roku. W między czasie pojawił się też Zakład Oczyszczania Miasta, przekształcony później w działające do dziś Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. Śmieci trafiały na trzy wysypiska: Marki ("Zwałka"), Radiowo oraz Łubna (w gminie Góra Kalwaria). Jedynym czynnym do dziś pozostało Radiowo.

W chwili obecnej śmieci przerabiane są w spalarni na Targówku oraz w kompostowni Radiowo, przy czym część odpadów wywożona jest do odległego wysypiska Mława, a część składowana nadal na "górce" Radiowo. No właśnie - górka. W ogólnie rzecz biorąc płaskim krajobrazie Mazowsza, w szczególności Warszawy, nie sposób jej nie zauważyć. Wystaje bowiem na kilkadziesiąt metrów, osiągając bezwzględną wysokość 144 m n.p.m. Na mapach oznaczana najczęściej pod nazwą Góra Śmieciowa (lub Górka Radiowo, także po prostu "wysypisko"). Panorama z jej wierzchołka zapiera dech... (dosłownie, biorąc pod uwagę "walory" zapachowe). 



Co widać ? Ano prawie całą Warszawę ! I nie tylko. W bezpośrednim sąsiedztwie Las Bemowo, dalej płaską płytę bemowskiego lotniska Babice, za którą wznosi się pokaźne "city" ze strzelistymi wieżowcami. Widać także kominy elektrociepłowni Żerań oraz Pruszków II (co ciekawe - nigdy nie oddanej do użytku), a od strony południowej horyzont zamyka maszt radiostacji raszyńskiej w Łazach. Na płn-zach. rozciąga się zaś rozległa Puszcza Kampinoska.



Informacje dt legalności wejścia na ów wyjątkowy szczyt autorowi nie są znane ;P Samo wejście - pod kątem dostępności fizycznej - możliwe jest od strony torów kolejowych np. prosto zboczem po linii wierzchołkowej (dość stromo i śmierdząco, ale da się wytrzymać :) wrażenia niezapomniane :)). Na koniec warto jeszcze dodać iż w planach jest  rekultywacja terenu a górka zamienić się ma w... stok narciarski. Co będzie - czas pokaże.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz